Polacy żyją w biedzie. 10 mln osób zagrożonych ubóstwem

Polacy żyją w biedzie. Pokazują to wszelkie raporty analizujące problem ubóstwa i wykluczenia społecznego. 

Jesteśmy najbiedniejszą częścią Unii Europejskiej 

Unijne biuro statystyczne Eurostat podaje, że w 2010 roku ponad 10 milionów, czyli aż 27,8 proc. Polaków było zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym. Sytuuje nas to na 5. od końca miejscu w Unii Europejskiej. Gorzej niż w Polsce było jedynie w Bułgarii, gdzie odsetek zagrożonych ubóstwem lub wykluczeniem społecznym wyniósł 42 proc., Rumunii (41 proc.), na Łotwie (38 proc.) oraz Litwie (33 proc.). W Czechach wskaźnik ten był najmniejszy i wyniósł zaledwie 14 proc.

Kim są osoby zagrożone ubóstwem lub wykluczeniem społecznym? Według Eurostatu to jednostki, które spełniają przynajmniej jeden z trzech warunków: żyją nagranicy ubóstwa (nawet mimo wsparcia socjalnego), mająciężką sytuację materialną (nie mogą opłacić rachunkówlub ogrzać mieszkania) albo żyją w gospodarstwach domowych o tzw. bardzo niskiej intensywności pracy.

Autorzy raportu podkreślają, że najbardziej na ubóstwo i wykluczenie społeczne narażone są dzieci. W całej Unii Europejskiej w 2010 rokudotkniętych tym problemem było 27 proc. W Polsce ten odsetek wyniósł aż 30,8 proc. Dla porównania dorosłych w wieku 18-64 lata było 23 proc. i 20 proc. w wieku powyżej 64 lat. 

Jeszcze gorzej wyglądamy w świetle danych organizacji pozarządowych Anti-Poverty Network i Social Watch. W raporcie, który w ubiegłym roku przygotowały, czytamy m.in., że aż 13 milionów Polaków żyje na granicy biedy. Innymi słowy niemal co trzeci rodak ledwo wiąże koniec z końcem2 miliony Polaków żyje poniżej granicy ubóstwa. To osoby skrajnie ubogie. 

Absolwent studiów – nowa kategoria biednych Polaków

Bieda zwykle kojarzy nam się z alkoholizmem, bezrobociem, kiepskim wykształceniem czy wyuczoną bezradnością. Niestety coraz częściej okazuje się, że nie chronią przed nią ani praca, ani nawet dyplom wyższej uczelni. Dziś do grupy relatywnie ubogich zalicza się co dziesiąty pracujący na cały etat i co piąty zatrudniony na jego część. W efekcie pracuje prawie jedna trzecia klientów pomocy społecznej. To efekt marnych wynagrodzeńniepewnej sytuacji na rynku pracy oraz umów śmieciowych, do których zalicza się na przykład umowy-zlecenia, części etatu, umowy tymczasowe. 

Nowym zjawiskiem w Polsce jest ubóstwo wśród absolwentów wyższych uczelni. Okazuje się, że ukończone studia nie gwarantują dziś ani pracy, ani tym bardziej wysokich zarobków. Dochodzi do absurdalnych sytuacji, że dyplomu wymaga się od kandydatów na stanowisko magazyniera, portiera czy ankietera. Położenia absolwentów nie poprawiają już nawet szkolenia zawodowe. Dziś pracynie mają nie tylko absolwenci słabych szkół, ale bardzo dobrze przygotowani, znający języki obce młodzi ludzie po dobrych uczelniach. 

W niektórych regionach Polski prawie 60 proc. bezrobotnych stanowią osoby przed ukończeniem 34 lat. Odsetek bezrobotnych do 24. roku życia w gronie osób z wykształceniem podstawowym i zawodowym przekracza 30 proc., a wśród młodych z wykształceniem wyższym przekroczył 20 proc.

Biedni bezrobotni, rolnicy, wielodzietni

Główny Urząd Statystyczny w swoich raportach wprowadza rozróżnienie naubóstwo skrajne (minimum egzystencji), relatywne, ustawowe oraz subiektywne. Poziom minimum egzystencji to granica ubóstwa skrajnego. Uwzględnia ono jedynie te potrzeby, których zaspokojenie nie może być odłożone w czasie, a konsumpcja niższa od tego poziomu prowadzi do biologicznego wyniszczenia jednostki. W Polsce w 2010 roku poniżej minimum egzystencji znajdowały się 1-osobowe gospodarstwa, których dochód jest niższy niż 466 złotych lub 4-osobowe gospodarstwa osiągające dochód mniejszy niż 1257 złotych.

W 2010 roku ubóstwem skrajnym zagrożonych było aż 5,7 proc. gospodarstw domowych w Polsce. Wskaźnik zagrożenia ubóstwem relatywnym wyniósł 17,1 proc. Poniżej tzw. ustawowej granicy ubóstwa znajdowało się 7,3 proc. gospodarstw domowych.

Dane historyczne pokazują, że poniżej minimum egzystencji znajdowało się w 2000 roku 8,1 proc. polskich gospodarstw domowych. Potem, do 2005 roku było coraz gorzejodsetek ten rósł osiągając 12,3 proc. Od 2006 roku gospodarstw domowych zagrożonych skrajnym ubóstwem było coraz mniej.

W 2010 r. zaobserwowano zmniejszenie się zagrożenia ubóstwem ekonomicznym, w tym skrajnym, m.in. w gospodarstwach domowych rolników. Rosło za to w gospodarstwach domowych osób utrzymujących się z innych niż renta lub emerytura źródeł niezarobkowych, a także składających się z jednego rodzica utrzymującego dzieci.

GUS podaje, że ubóstwem zagrożone są głównie osoby i rodziny osób bezrobotnych. W 2010 roku w gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą bez pracy poniżej ustawowej granicy ubóstwa żyło ok. 16 proc. osób. W gospodarstwach bez osób bezrobotnych – zaledwie 5 proc. Stopa ubóstwa skrajnego wynosiła odpowiednio – 14 proc. i ok. 4 proc.

Ubóstwem najbardziej zagrożone są rodziny wielodzietne. Już przy więcej niż dwójce dzieci odsetek ubogich przekracza przeciętną. Wśród małżeństw posiadających co najmniej czworo dzieci na utrzymaniu około 34 proc. osób żyło w 2010 r. w sferze ubóstwa ustawowego i ok. 24 proc. w sferze ubóstwa skrajnego.

Ubóstwem w Polsce zdecydowanie bardziej zagrożeni są mieszkańcy wsi niż miast. W przypadku ubóstwa relatywnego wskaźnik jest ponad dwukrotnie wyższy na wsi, a jeśli chodzi o ubóstwo skrajne i ustawowe – niemal trzykrotnie. Poniżej minimum egzystencji żyło 3,5 proc. ludności miast (niespełna 1 proc. w przypadku miast powyżej 500 tys. mieszkańców) oraz nieco ponad 9 proc. mieszkańców wsi.